gdybyś był a nie bywał

Temat: [ Z ] Przyjęcie przypadkowo zbieżne w czasie z pewnym świętem
...inszy Grindewald czaił się za rogiem, zacierając zachłanne łapska. Niby wszystko było zgodne z walentynkowym porządkiem świata, ale – coś jednak wprowadzało dysonans. Czerwone serduszka dyndały beztrosko u wszystkich sufitów. Nagle jednak zaczęły przypominać samobójców, których nieodwzajemniona miłość pchnęła do zawiśnięcia u pułapu i odebrania sobie życia. W niemiłosiernie miłosne serenady i ballady wkradły się nuty pogrzebowe i nawet nie można było o to oskarżyć bliźniaków Weasley. Uczniowie przemykający korytarzami ciaśniej dopinali szaty – zewsząd wiało... grozą? Nie grozą. Smutkiem... Rozpaczą... – I ty mi powiesz, Albusie, że wszystko jest w porządku?! – Opiekunka Gryffindoru była tak zdenerwowana, że na jej policzki wystąpiły czerwone plamy. Osaczyła Dyrektora w zacisznym kąciku, udekorowanym różowymi...
Źródło: forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=836



  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shinnobi.htw.pl